Statystyka

sobota, 28 września 2013

Rozdział Dwudziesty Pierwszy!

Właśnie dzisiaj miał się odbyć występ Austin'a w programie telewizyjnym. Obudziliśmy się wcześniej. Austin chodził strasznie spięty i zdenerwowany bo to miał być jego pierwszy występ po jego problemach z narkotykami. Ja wraz z mamą i resztą ekipy staraliśmy się go jakoś uspokoić. Ja jechałem z nim żeby mu towarzyszyć i go wspierać. Występ miał się rozpocząć o godzinie dziewiątej rano. My na nogach byliśmy już od szóstej. Austin cały czas zadawał nam pytanie "Co będzie jeśli nikt się nie zjawi?". Chłopak się strasznie denerwował, ja byłem pewny że da sobie radę i będzie dużo jego fanów, którzy na pewno go nie zostawili i czekali właśnie na ten moment. Wszyscy już byliśmy gotowi czekaliśmy tylko aż Austin jeszcze będzie gotów. Po jakiś piętnastu minutach przyszedł do salonu i powiedział
- dobra, raz się żyje. Jestem gotów i możemy jechać.
Uśmiechnąłem się do niego poklepując go po ramieniu i powiedziałem
- i tak trzymaj stary. Będzie dobrze, zobaczysz!
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do studia. Plan był taki że Austin najpierw wykona jedną ze swoich nowych piosenek w studio programu, a później wyjdzie zaśpiewać na zewnątrz dla ludzi, którzy się zjawią na jego występie. Siedzieliśmy za kulisami programu i cały czas rozmawialiśmy, czekaliśmy aż Austin będzie mógł wyjść na scenę. Na zewnątrz przed studiem zbierało się coraz więcej ludzi z transparentami nie jak kiedyś "JON NIXON" tylko właśnie "AUSTIN MAHONE". Byłem pewien że są gotowi na nowy rozdział w swoim życiu jak i w życiu Austin'a. Wiedziałem że są to Ci sami fani co kiedyś, że nadal go kochają i nie zostawili go mimo tego że on zostawił ich. Nadszedł ten moment, Austin wszedł na scenę i wykonał swój najnowszy kawałek, którego jeszcze nikt nie słyszał. Piosenka nosiła tytuł "What About Love". Teledysk do piosenki miał dopiero powstać w późniejszym czasie. Przed studiem gdzie czekali na Austin'a fani miał on wykonać jedną swoją piosenkę, którą wydał jeszcze jako Jon, a druga to kolejny singiel, do którego również będzie nagrywany teledysk wraz z jakimś gościem specjalnym, tego nam Austin nie zdradził. Stałem za kulisami i uśmiechałem się do ekranu gdzie był pokazywany jego występ. Myślałem sobie że dużo osiągnie, wiedziałem że w końcu pokaże na co go stać i że potrafi już panować nad swoimi emocjami i co najważniejsze nad swoim życiem. Wsłuchiwałem się w tekst piosenki Austin'a i była ona przewspaniała. Nigdy wcześniej nie słyszałem tej piosenki, nawet nie chwalił się że napisał tak wspaniałą piosenkę. Chwilę później ten występ dobiegł końca, a Austin chwycił swoją czerwoną gitarę i założył mikrofon na głowę i zaczął śpiewać piosenkę "Say Somethin" tą do której już teraz niebawem ma się ukazać teledysk. Nie wiedziałem że Austin jest tak dobry w wykonaniach akustycznych. Szedł w stronę ludzi, którzy krzyczeli na jego widok, cieszyli się że jest z nimi, że śpiewa dla nich, byłem pod dużym wrażeniem. Na prawdę wiedziałem że ten występ będzie jego wielkim powrotem do świata muzyki. Po tej piosence Austin wykonał już swój ostatni utwór, który również jeszcze nie ujrzał światła dziennego "Say You're Just A Friend" to właśnie był ten kawałek, w którym miał ktoś gościnnie wystąpić. Wsłuchiwałem się w to wykonanie i byłem pod dużym wrażeniem. Cieszyłem się że mogę być przyjacielem tak silnego i wspaniałego człowieka jakim jest Austin Mahone. Śpiewał dla nich z uśmiechem na twarzy. Po występie Austin porobił sobie zdjęcia z kilkoma osobami i podziękował im słowami
- Dziękuję wam że nadal tutaj jesteście, że mnie nie zostawiliście, że pamiętacie o kimś takim jak ja. Ten występ był tylko i wyłącznie dla was. Mimo trudnego okresu w moim życiu wróciłem tutaj dla was, dla przyjaciół i mojej kochanej siostry. Gdyby nie oni i wy dzisiaj by mnie tu nie było. Obiecuję wam że nigdy więcej was nie zostawię. Zanim tu przyjechałem obawiałem się że nikt z was już mnie nie pamięta i mam nadzieję że tak jest. Jestem innym człowiekiem, inaczej się nazywam. To nowy ja, wyglądam tak samo, duszę mam tą samą ale zmieniłem imię i nazwisko. Pozostaję dla was taki jak kiedyś byłem. JESTEM AUSTIN MAHONE! Kocham was wszystkim i do zobaczenia.
Słysząc te słowa, która mówił wzruszyłem się. Chciałem wyjść tam do niego i pogratulować, uścisnąć dłoń i przywitać go z powrotem w świecie, który on kocha i co najważniejsze, który go kocha. Muzyka to jest to co powinien robić do końca życia.

Po chwili zobaczyłem jak Austin wchodzi za kulisy z uśmiechem na twarzy. Podszedłem do niego i mu pogratulowałem mówiąc
- widzisz, mówiłem że Cie pamiętają i cały czas kochają, a ty tak się bałeś.
- Na prawdę nie sądziłem że po tym wszystkim przyjdzie tylu ludzi. Cieszę się że nie zapomnieli mnie i są ze mną nadal.
Po chwili rozmowy i odpoczynku zabraliśmy wszystkie swoje rzeczy i pojechaliśmy do ulubionej kawiarni Austin'a na spotkanie ze wszystkimi znajomymi. To miała być niespodzianka ale przez przypadek Abigail się wygadała podczas rozmowy telefonicznej z Austin'em. Nie często się wszyscy razem spotykaliśmy ale to był wielki dzień dla Austin'a, chcieliśmy mu pogratulować i spędzić ten czas znów wszyscy razem. Kiedy dojechaliśmy na miejsce w okół kawiarni było dość sporo paparazzich i fanów każdego z nas. Nie miałem pojęcia jak się dowiedzieli o tym że akurat w tych godzinach tam będziemy. Usiedliśmy wszyscy przy jednym stoliku nie zwracając na to wszystko uwagi, ale kiedy fani i fotoreporterzy zaczęli wchodzić do środka i podchodzić do nas stało się to trochę uciążliwe. Bo kochamy swoich fanów ale chcieliśmy spędzić ten czas razem w naszym gronie, na rozmowę z nimi mieliśmy poświęcić czas po wyjściu z kawiarni. Poprosiłem właściciela kawiarni aby na czas kiedy będziemy zamknął lokal. Oczywiście musieliśmy zapłacić za czas zamknięcia lokalu. Po jakiś dwóch godzinach rozmów, śmiechów i świetnie spędzonego razem czasu wyszliśmy z kawiarni do naszych fanów i robiliśmy sobie z nimi zdjęcia i rozmawialiśmy. Zajęło nam to dość sporo czasu, ale musieliśmy się rozejść bo każdy musiał wracać do pracy. Austin jechał na plan teledysku, chłopaki z TW są w trakcie nagrywania płyty więc musieli jechać do studia, Abigail też jechała na plan teledysku, po prostu wszyscy się rozjechali zostałem sam. Jeszcze chwilę spędziłem oczywiście z fanami ale również przyszła pora na mnie gdzie musiałem się z nimi pożegnać i jechać do studia nagrywać. Poinformowałem ich właśnie że jestem w trakcie nagrywania nowej płyty, że już niebawem będą mogli usłyszeć najnowszy kawałek, nie mój ale kawałek, w którym będę gościem. Na razie żadnych szczegółów zdradzić nie mogłem, ale myślę że będzie to coś co się wszystkim spodoba.

Ciąg dalszy nastąpi...

1 komentarz:

  1. Niedawni znalazłam twojego bloga i bardzo bardzo mi się spodobał :) .
    Nie mogę się doczekać nn :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz = motywacja do pisania kolejnego rozdziału!