TYDZIEŃ PÓŹNIEJ...
W każdej możliwej gazecie do której zaglądałam na okładce byłam ja z Justin'em i napis 'Dzieci będą miały dzieci'. Było to takie irytujące, z domu praktycznie wyjść nie mogłam bo wszyscy dziennikarze chcieli potwierdzenia że będziemy mieli dziecko. Nie wiedziałam że wokół tego wszystkiego będzie taki szum. Z jednego się cieszyłam że dzisiaj wraca Justin, a właściwie to już jest w drodze do mnie. Nie mogę się doczekać kiedy go przytulę i pocałuje, w końcu nie widzieliśmy się prawie miesiąc. W domu musiałam mieć pozasłaniane wszystkie rolety bo dziennikarze wchodzili na naszą posesję i robili zdjęcia przez okna, na prawdę miała już tego wszystkiego dość. Moja mama chcąc wyjechać do pracy miała z tym trudności bo przed domem, na podjeździe wszędzie były samochody dziennikarzy i paparazzi. Siedziałam w domu i czekałam na przyjazd Justin'a. Nie mogłam się doczekać kiedy go w końcu zobaczę. Byłam bardzo zmęczona więc położyłam się na kanapie w salonie i zasnęłam. Musiałam spać kilka ładnych godzin bo w momencie kiedy się obudziłam on już przy mnie był, siedział na przeciwko mnie i się przyglądał. Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy Justin do mnie podszedł i dał mi bardzo długiego buziaka na przywitanie. Na tą chwilę zapomniałam o wszystkich problemach jakie czekały tuż za drzwiami domu. Justin powiedział do mnie
- stęskniłem się bardzo za Tobą.
- ja za Tobą też miśku - opowiedziałam.
Poszłam na górę się uczesać i zeszłam z powrotem do swojego chłopaka i powiedziałam
- jesteś gotów?
Justin mnie zapytał
- na co mam być gotowy?
- no jak na co? za czterdzieści pięć minut mamy wizytę u lekarza i poznamy płeć naszego dziecka.
- ah, właśnie to już jedziemy tylko wstąpimy jeszcze na chwilę do mnie do domu abym mógł coś na szybko zjeść bo jestem strasznie głodny - powiedział Justin.
- dobrze, nie ma problemu.
Więc poszliśmy, jednak przed drzwiami zanim wyszliśmy zatrzymała się i wzięłam głęboki oddech. Justin się na mnie spojrzał i uśmiechnął po czym otworzył mi drzwi i objął za ramiona i tak wyszliśmy z domu. W momencie kiedy paparazzi i dziennikarze nas ujrzeli podbiegli do nas i zaczęli zadawać pytania o moją ciążę. Justin jedyne co powiedział
- chcecie się czegoś dowiedzieć? To dajcie nam teraz spokój bo się śpieszymy. W odpowiednim na to momencie wszystkiego się dowiecie.
Po tych słowach wsiedliśmy do Justin'a samochodu i się oddaliliśmy, obróciłam się i zobaczyłam jadącą czarną furgonetkę za nami, wiedziałam że będą nas śledzić. To było takie męczące. Justin widział że bardzo tym
wszystkim się przejmuję i powiedział
- nie przejmuj się nimi kochanie, dzisiaj na dziewiętnasta mamy wywiad w telewizji wtedy o wszystkim powiemy.
Byłam szczęśliwa że to wszystko się skończy że paparazzi dadzą nam spokój, dziennikarze nie będą zadawać tych głupich pytań. Dojechaliśmy do domu Justin'a wysiedliśmy i weszliśmy do środka. Przywitałam się z Pattie i Justin'a dziadkami bo byli gościnnie u niego. Rozmawialiśmy, a Justin w tym czasie jadł coś. Po jakiś dziesięciu minutach przyszedł i powiedział że jest już gotowy i możemy jechać. No to ja wstałam pożegnałam się ze wszystkimi i wróciliśmy do samochodu jadąc do lekarza aby poznać płeć naszego dziecka. Po jakiś dwudziestu minutach jazdy w końcu dojechaliśmy do kliniki, nigdy wcześniej nie byłam tak zmęczona jazdą samochodem przez tak krótki czas. Odczuwałam jak ciąża daje mi w kość, jak jestem coraz bardziej zmęczona. Weszliśmy do środka i siedzieliśmy na korytarzu czekając aż nas wezwą. Długo nie musieliśmy czekać bo po chwili wyszła pielęgniarka i zawołała nas, poszliśmy do lekarza ten pytał mnie jak przebiega ciąża, czy mam jakieś bóle i wogule. Aż w końcu lekarz kazał mi się położyć po czym zaczął mnie badać. Powiedział że z dziećmi jest wszystko w porządku, taka zdziwiona słowami 'dziećmi' byłam. Nie wiedziałam czy lekarz się przejęzyczył czy też nie i zapytałam
- Panie doktorze, dziećmi?
- Tak, dziećmi. Będziecie mieli bliźniaków. Dziewczynkę i chłopczyka. Gratuluję.
Zszokowana informacją jaką podał nam lekarz nie mogłam nic z siebie wydusić, spojrzałam na Justin'a na jego twarzy był uśmiech, a w oczach łzy. Po chwili się rozpłakałam i zaczęłam się śmiać. Byłam taka szczęśliwa jak jeszcze nigdy w życiu. Wiedziałam już że w jednym dniu na świat przyjdą nasze dwa szkraby, oraz to że każde z nich będzie nosiło imię po swoich dziadkach. Lekarz zakończył badanie i spytał czy chcemy je na płycie ja oczywiście powiedziałam że pewnie. Lekarz nam nagrał badanie, kazał mi się oszczędzać, a Justin'owi o mnie dbać. Podziękowaliśmy lekarzowi za wspaniałą informację i wyszliśmy. Przez cała drogę cieszyliśmy się że będziemy mieli bliźniaki i to jeszcze chłopca i dziewczynkę. Rodzice na pewno się ucieszą tą informacją. Teraz to mieliśmy dwie dobre informacje dla nich, że będą to bliźniaki i że każde z nich będzie nosiło ich imię. Przed szpitalem stała czarna furgonetka, która za nami jechała, ktoś siedział w środku i robił nam zdjęcia. Byłam pewna że to paparazzi starałam się nie zwracać uwagi na to. Byłam taka szczęśliwa że nic już nie potrafiło mi zepsuć humoru. W drodze powrotnej docierały do mnie myśli czy nie będzie nam trudno wychować od razu dwójkę dzieci, a zwłaszcza że będą to nasze pierwsze dzieci, bez doświadczenia i tak dalej.
Mimo wszystko tłumaczyłam to sobie że na pewno damy radę. W pewnym momencie powiedziałam do Justin'a
- kochanie, wiesz że to wszystko oznacza że będziesz musiał ograniczyć swoją karierę?
- tak, wiem to. Wy jesteście teraz dla mnie najważniejsze, przez najbliższe 1,5 roku na pewno nie będę miał już trasy koncertowej, jedynie promocja nowej płyty i wywiady. Ale wy zawsze będziecie na pierwszym miejscu. Nie martw się o to. Zawsze będę z wami i będziesz mogła na mnie liczyć, ale pamiętaj też że moi fani też są dla mnie ważni i nie mogę ich tak zostawić. To dzięki nim jestem kim jestem i o nich też będę musiał dbać. Nie mogę zniknąć całkowicie. - powiedział Justin.
- Domyślam się że są dla Ciebie ważni, ale mam jednak nadzieję że będziesz z nami też spędzał dużo czasu i o nas dbał. Trzymam Cie za słowo kotku.
Justin się do mnie uśmiechnął, a ja mu szybko dałam buziaka w policzek żeby go nie rozproszyć podczas jazdy samochodem. Dojechaliśmy do niego, weszliśmy do środka Pattie i dziadkowie Justin'a jeszcze byli
dobrze nie zdążyliśmy się jeszcze rozebrać były już pytania
- i co? będzie chłopiec czy dziewczynka?
Rozebraliśmy się do końca i weszliśmy do salonu mówiąc
- Słuchajcie, będzie chłopiec.
Wszyscy zaczęli się cieszyć podeszli do nas ściskali nas i gratulowali. Justin jednak jeszcze powiedział
- ale słuchajcie, poczekajcie chwilę bo ja jeszcze nie skończyłem. Będzie chłopiec i dziewczynka, bliźniaki.
Dziadkowie Justin'a i Pattie jeszcze bardziej się ucieszyli i znów zaczęli nas przytulać i nam gratulować. Mówiąc że zawsze możemy na nich liczyć i prosić ich o pomoc, poradę cokolwiek. Byłam taka szczęśliwa że wszyscy się cieszą razem z nami tym wszystkim. Zjedliśmy pyszny obiad u Justin'a w domu po czym powiedziałam że pojedziemy do mnie powiedzieć mojej mamie o wszystkim bo na pewno już wróciła z pracy. Ubraliśmy się i pojechaliśmy poinformować o tym że będziemy mieli bliźniaki moją mamę. Weszliśmy do domu mówiąc jej to samo co w domu Justin'a, Pattie i jego dziadkom. Mama się bardzo mocno ucieszyła i też nam gratulowała.
Siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy o przyszłości. Jednak zrobiło się późno i musieliśmy jechać na umówiony wywiad w telewizji. Justin jeszcze musiał się przygotować do występu, który miał dać przed wywiadem. Więc ja poszłam się przygotować na górę, a Justin pojechał do domu też się przygotować. Po jakiś trzydziestu minutach zadzwonił do mnie że czeka już przed domem. Zeszłam na dół mama życzyła mi powodzenia. Nie wiedziałam jak mam się zachowywać na takim wywiadzie bo po raz pierwszy coś takiego przeżywałam. Nigdy wcześniej nie pokazywałam się z Justin'em tak publicznie że w telewizji czy coś podobnego.
Wyszłam przed dom on stał przy bramie uśmiechając się do mnie, podeszłam do niego dałam mu buziaka i pojechaliśmy do studia gdzie miał odbyć się wywiad. Czekaliśmy na naszą kolej, zanim program się zaczął Justin wystąpił na scenie dla publiczności, która była w studio zaśpiewał dla nich piosenkę 'Believe'. Nie wiem dlaczego, bo przecież nigdy nie śpiewał tej piosenki w programach czy podczas innych występów na żywo. Justin już był w studio i przywitał się z prowadzącym program i publicznością, teraz tylko ja czekałam aż mnie wezwą. Prowadzący z Justin'em sobie żartowali aż doszli do mojego tematu, aż zapowiedział moje wejście
- drodzy widzowie, już za chwilę pojawi się u nas wybranka Justin'a Bieber'a. Do zobaczenia za chwilę.
Ciąg dalszy nastąpi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz = motywacja do pisania kolejnego rozdziału!