Statystyka

wtorek, 28 maja 2013

Rozdział Trzeci!

Na scenie nadal występowały inne gwiazdy, a my na backstage cieszyliśmy się z udanego występu. Po jakimś czasie zaczęliśmy wypytywać Demi o co chodzi z tą niespodzianką jaką ma dla nas Carly. Demi jednak nie
chciała nam nic zdradzić, powiedziała jedynie tak
- słuchajcie, jak do mnie zadzwoni umówię nas wszystkich na spotkanie i się wszyscy dowiecie. Musimy czekać cierpliwie.
Nie byliśmy zadowoleni tą odpowiedzią, ale co innego nam przyszło? No nic, musieliśmy czekać aż Carly zadzwoni do Demi i będzie chciała się z nami spotkać. Poszliśmy na zewnątrz i w towarzystwie największych gwiazd oglądaliśmy razem jak przebiega dalsza część festiwalu. Na koniec festiwalu Carly nas zaskoczyła i zapowiedziała jeszcze raz nasz występ na zakończenie. Byliśmy w strasznym szoku. Nie wiedzieliśmy jaką piosenkę mamy wykonać, na szybko decydowaliśmy wychodząc na scenę postanowiliśmy że zaśpiewamy nasz najnowszy kawałek, którego nigdy jeszcze nie trenowaliśmy. Mieliśmy go po prostu tylko napisanego. Wykonaliśmy go, a cała publiczność szalała razem z nami. Nie spodziewaliśmy się że możemy zrobić taką furorę na tym festiwalu. Po zakończeniu podziękowaliśmy za wspólną zabawę i za ciepłe powitanie. Zeszliśmy ze sceny i udaliśmy się na after party z wszystkimi gościami specjalnymi na festiwalu. Bawiliśmy się z nimi świetnie do białego rana. Zdjęć było ogromnie dużo, z niektórymi wymienialiśmy się telefonami. Byłem w szoku że tak to wszystko się zaczyna. Dziękowaliśmy Carly za to że zaprosiła nas na ten festiwal. Bo dzięki temu ludzie o nas się dowiedzieli. After party się zakończyło pożegnaliśmy się z każdym i kierowca, który po nas przyjechał przed festiwalem odwiózł nas do domu. Byliśmy tak padnięci że wszyscy spali u mnie, nawet nie zdążyliśmy się rozebrać i zasnęliśmy. W domu byliśmy po siódmej na rano.

DZIEWIĘĆ GODZIN PÓŹNIEJ...

Obudziliśmy się po czwartej. Moja mama ugotowała nam przepyszny obiad na który nas zaprosiła. Wszyscy ledwo żywi nie wierzący co się wczoraj wydarzyło zasiedli do stołu i zaczęliśmy jeść. Mama pogratulowała nam wspaniałych występów i powiedziała ze w internecie jest o nas bardzo głośno. Że ludzie piszą na portalach społecznościowych abyśmy wrzucili jakieś nasze kawałki do sieci, bo filmiki z festiwalu im nie wystarczają. Nie mogłem uwierzyć, nikt z nas nie mógł w to uwierzyć. Byliśmy znani, cały internet był zapchany informacjami o nas. Czekaliśmy na ten moment już od dawna. Wzięliśmy wszyscy prysznic i się przebraliśmy i poszliśmy na wcześniej już umówione wyjście do kina. Wszyscy się wykąpali u mnie co do przebrania to nie mieli jak się przebrać bo nie mieli swoich ciuchów u mnie w domu. Więc ubrali to co mieliśmy na festiwalu. Po drodze do kina mieliśmy wstąpić do domu Demi, aby ona się przebrała bo nie chciała iść w tym w czym byliśmy na festiwalu. Więc poszliśmy do niej i ona się przebrała, trwało to tak długo że spóźniliśmy się na film, gdzie mieliśmy zarezerwowane bilety. Musieliśmy więc zarezerwować nowe i szwędać się po centrum handlowym dobre trzy godziny. W pewnym momencie spotkała nas dziwna sytuacja. Otóż podeszła do nas grupa dziewczyn prosząc nas o chwilę rozmowy i o zdjęcie. No i tak nie mieliśmy co robić więc się zgodziliśmy. Zaprosiliśmy całą grupkę do kawiarni, która była umieszczona niedaleko miejsca gdzie byliśmy. Usiedliśmy tam na kanapach gdzie miejsca były przystosowane właśnie do większej ilości osób. Zamówiliśmy do wszystkich po herbacie i zaczęliśmy rozmowę. Dziewczyny pytały nas o nasze kawałki kiedy wydamy jakąś płytę. Tyler odpowiedział im
- nie wydamy płyty, jak na pewno usłyszeliście na festiwalu jesteśmy zwykłym garażowym zespołem, który znalazł się tam przypadkiem. Po prostu śpiewamy bo to kochamy.
Tak dziwnie na nas popatrzyli jak na debili i powiedzieli
- przecież jesteście sławni na cały internet, możecie zrobić taką karierę o jakiej nigdy nikt z was nie marzył. Wykorzystajcie to. My będziemy waszymi pierwszymi fanami.
Popatrzeliśmy na nich z taką zaskoczoną miną to co oni do nas mówili, nie mogliśmy pojąć że komu kolwiek się podoba to co robimy. Po jakiejś godzinie rozmowy pożegnaliśmy się z nimi dziękując za rozmowę i motywację.
Na pożegnanie porobiliśmy sobie obiecane zdjęcia i poszliśmy odebrać bilety na film. Przy kasie podeszła do nas dziennikarka z kamerą i poprosiła o krótki wywiad. My jednak nie zgodziliśmy się bo znów byśmy się spóźnili na film. Dziennikarka dała nam swoją wizytówkę i powiedziała
- jak będziecie mieli czas to zadzwońcie do mnie, umówimy się na wywiad, który na pewno pomoże waszej dalszej karierze.
Podziękowaliśmy i odeszliśmy w stronę sali gdzie miał być film. Rozmawiając cały czas o tym co mówili do nas Ci młodzi ludzie z którymi siedzieliśmy w kawiarni. O tym żeby wykorzystać szansę, którą dostaliśmy. Bo w końcu nie na co dzień zdarza się coś takiego jak nam. Że po kilku piosenkach na festiwalu można osiągnąć taki sukces że pół świata o Tobie mówi. Zastanawialiśmy się co dalej mamy robić. Na razie w głowie mieliśmy aby
obejrzeć film.

DWIE GODZINY PÓŹNIEJ...

Po wyjściu z sali kinowej, poszliśmy coś zjeść wtedy już na poważnie rozmawialiśmy co dalej robimy z tym wszystkim. Powiedziałem do całej ekipy
- słuchajcie, przecież cały czas o nas nie będą mówić. W końcu zejdziemy z okładek gazet, media i ludzie o nas zapomną. Musimy wykorzystać ten moment. Daj mi numer tej dziennikarki - powiedziałem do Tyler'a. Tyler podał mi numer, a cała paczka zapytała co mam zamiar zrobić. Odpowiedziałem
- zadzwonię do niej i umówię się z nią za dwie godziny na wywiad. Jesteście gotowi na to abyśmy promowali się na wszelkie sposoby jakie będziemy mogli wykorzystać?
Odpowiedzieli mi że tak. Wszyscy się cieszyliśmy jak głupki. Wybrałem numer do tej dziennikarki i zadzwoniłem mówiąc
- witam, z tej strony Justin Bieber. Spotkała mnie Pani z moimi przyjaciółmi dwie godziny temu przed kinem, chciałbym aby przyszła Pani do kawiarni w centrum handlowym i damy ten wywiad.
- witam, dobrze to za dwie godziny jestem tam z kamerą. Do zobaczenia - odpowiedziała.
Nie wiedziałem że pójdzie tak łatwo. Wszyscy się cieszyliśmy i myśleliśmy co powiemy. Nie mieliśmy pomysłów więc postanowiliśmy że odpowiemy na wszystkie pytania na spontanie. Bez zastanowienia. Siedzieliśmy i czekaliśmy aż miną te dwie godziny, nagle podszedł do nas facet w garniturze i się przywitał. Spojrzałem na całą ekipę i wszyscy nagle zaczęliśmy się śmiać. Nieznajomy powiedział do nas
- przepraszam ze przeszkadzam młodzieży, ale jestem dyrektorem tego centrum handlowego. Byłem na wczorajszym festiwalu, na którym występowaliście. Czy nie byli byście zainteresowani występem na scenie, która
jest rozłożona na dachu naszego budynku?
Spojrzeliśmy się tak na siebie wszyscy z wielkimi oczami. Nie wiedzieliśmy co powiedzieć. Ja odpowiedziałem temu Panu
- niech da nam Pan chwilę. Musimy się zastanowić.
- dobrze, poczekam. - odpowiedział.
- Co wy na to? Zgadzamy się? Może po wywiadzie byśmy wystąpili, a ta dziennikarka by nagrała to? - zapytałem paczki.
Mat powiedział
- to był by dobry pomysł. Zobaczcie ilu tu jest ludzi. Na pewno by bardzo chętnie nas usłyszeli.
Tyler powiedział
- Dobry pomysł, ja jestem za.
Abigail również się odezwała i powiedziała
- ja również jestem za, przecież mamy się promować na każdy możliwy sposób.
Demi się nie odezwała jednak patrzyła na każdego i się uśmiechała.
Do tego dyrektora centrum handlowego powiedziałem
- Dobra, zgadzamy się. Za trzydzieści minut mamy wywiad tutaj w kawiarni, więc po nim możemy dać występ.
- Nie ma problemu, po wywiadzie przyjdźcie na patio, które znajduje się na dachu, ja tam będę czekał. Cały sprzęt i wszystko się tam już znajduje. Do zobaczenia.
Koleś odszedł my ucieszeni że wszyscy nas rozpoznają i chcą naszych występów, wywiadów. Co mieliśmy robić na wszystko się zgadzaliśmy jeśli chodziło o muzykę. Po pewnym momencie podeszła do nas dziennikarka, którą poznaliśmy już wcześniej i zapytała czy jesteśmy już gotowi na wywiad, nasza odpowiedź była jasna. Powiedzieliśmy ze możemy nawet dać występ przed kamerą. Była zachwycona, powiedzieliśmy jej o występie na dachu centrum handlowego. Usiedliśmy wszyscy wygodnie, ekipa telewizji rozłożyła kamery i za pięć minut miał się zacząć wywiad. My zestresowani siedzieliśmy sztywno jak wmurowani w kanapy. Dziennikarka powiedziała
- nie stresujcie się, wypadniecie dobrze.
Uśmiechnęliśmy się i czekaliśmy aż zacznie się wywiad, do okoła kawiarni zebrało się sporo młodych ludzi, którzy patrzeli na nas i nam kiwali.

Ciąg dalszy nastąpi...
(31.03.2013 g. 16)

_______________________________________________________
Facebook: ONE IMPOSSIBLE DREAM - LOVE is a Winner
Twitter: ONE IMPOSSIBLE DREAM

5 komentarzy:

Każdy komentarz = motywacja do pisania kolejnego rozdziału!