CZTERY DNI PÓŹNIEJ...
Wróciłem do domu ze studia nagraniowego jak zwykle zmęczony. Byłem tam cały dzień, przez cały czas nagrywałem nowe kawałki na płytę. Mimo ciężkiej pracy ciągle pamiętałem o przyjaciołach, ale wydawało mi się że oni zapomnieli o mnie, od ostatniego spotkania z Eleną i chłopakami nie miałem z nimi żadnego kontaktu. Chwilę rozmawiałem z Demi przez telefon, przekazała mi pozdrowienia od Jon'a, kazał mi przekazać że odezwie się do mnie jak znajdzie chwilę czasu, bo teraz ma tyle pracy przy swojej płycie że na nic nie ma czasu. No rozumiałem to, chociaż on kazał mi przekazać co z nim się dzieje, ale najbardziej bolało mnie to że moja własna dziewczyna się ze mną nie kontaktuje, zero kontaktu. Przez cały czas miała wyłączony telefon, a jej manager zawsze mnie jakoś zwodził że nie ma teraz czasu. Poszedłem do góry wziąć prysznic. Następnie po jakimś czasie zszedłem na kolację bo zawołała mnie mama. Usiedliśmy przy stole, odmówiliśmy modlitwę i zjedliśmy. Przez cały czas milczeliśmy, jedynie mama się na mnie dziwnie patrzyła i się uśmiechała. Nie wiedziałem o co jej chodzi zazwyczaj tak było jak szykowała dla mnie niespodziankę, ale co to mogło być tym razem? Nie chciałem już się odzywać bo byłem zmęczony i smutny. Widziałem jak moja cała paczka przyjaciół się rozpada, brak kontaktu. Nagle usłyszałem jak mama do mnie mówi
- synku, idź proszę do salonu i przeczytaj kartkę, która leży na stoliku.
Zdziwiony podziękowałem i wstałem od stołu, skierowałem się w stronę stolika, który znajdował się w salonie i chwyciłem kartkę, było na niej napisane "Tęsknię, nie każ mi dłużej czekać. Jestem w Twoim pokoju". Spojrzałem na mamę i się uśmiechnąłem. Szybkim krokiem podążyłem do swojego pokoju, stanąłem przed drzwiami, chwyciłem za klamkę i szybkim ruchem je otworzyłem. Przy oknie stała Abigail. W momencie gdy ją ujrzałem serce zaczęło mi mocniej bić. Ona się odwróciła i uśmiechnęła, podbiegła do mnie przytulając mnie i całując. Zapytałem
- dlaczego się do mnie nie odzywałaś? Dlaczego masz wyłączony telefon?
Nasuwało mi się tysiąc pytań na minutę, ale przecież tak się cieszyłem że z nią byłem że nawet nie mogłem ust otworzyć bo przez cały czas się całowaliśmy. Jedynie Abigail odpowiedziała mi na wcześniej zadane pytania
- nie odzywałam się dlatego abyś się trochę podenerwował i pokochał mnie jeszcze bardziej, a telefon mam wyłączony dlatego że jakimś cudem moi fani zdobyli mój numer telefonu.
Po tej odpowiedzi Abigail znów zaczęła mnie namiętnie całować, ściągając ze mnie koszulkę. Byłem wtedy tak szczęśliwy że nie mogłem przestać jej dotykać, nie wierzyłem że w końcu mamy chwilę dla siebie, że ona na prawdę tutaj jest. Jej ręce wędrowały po całej mojej klacie. Chwyciłem ją mocno za pośladki podnosząc do góry i skierowałem się w stronę mojego łóżka, rzuciłem ją na nie, a ja położyłem się na niej. Wtedy oboje czuliśmy że to jest ten moment, że jesteśmy na to gotowi. Abigail całowała mnie coraz namiętniej, ja ściągnąłem z niej koszulkę. Jej ręce z moich policzków powędrowały w dół i zaczęły odpinać mój pasek. Ja całując ją coraz niżej dojechałem do brzucha, odpiąłem jej guzik od spodni zsuwając je po woli w dół. Abigail się na mnie spojrzała słodko się uśmiechając. Po ściągnięciu z niej spodni spoglądałem na nią i była taka piękna, wiedziałem że za chwilę przeżyje najlepsze chwile w moim życiu. Ona lekko się podniosła, złapała mnie za szyję i przyciągnęła mnie do siebie kładąc się znów na łóżko, teraz to czułem jak jej paznokcie wbijają się w moje plecy, a moje dłonie wędrowały po jej plecach coraz niżej docierając do zapięcia stanika, po chwili ona już go nie miała na sobie. Ja zacząłem ją całować po piersiach, a ona zdjęła ze mnie spodnie i majtki, dotykała mnie po moim członku jedną ręką, a drugą dłonią przytrzymywała moją głowę i całowała mnie. Po chwili pieszczot, zdecydowałem się na dalszy ruch, całowałem ją niżej i niżej. Chwyciłem oboma rękoma jej majtki i zsunąłem, ściągając je zupełnie. Zacząłem całować ją po jej muszelce słyszałem jak tylko lekko pojękuje z rozkoszy. Usłyszałem jak szepcze do mnie
- Justin, jestem całkowicie gotowa, zróbmy to.
Znów zacząłem ją całować w usta przybliżając swojego członka do jej intymnego miejsca. Po chwili byłem już w środku wykonywałem ruchy w przód i w tył, a Abigail lekko pojękiwała z rozkoszy, nachyliłem się nad jej
twarzą mówiąc do niej
- jest mi tak dobrze, mam nadzieję że Tobie również.
- tak, nawet nie wiesz jak dobrze. Cieszę się że w końcu to zrobiliśmy. Nie przestawaj kochanie. - odpowiedziała.
Cały czas kontynuowałem całując ją, jej paznokcie wbijały się coraz bardziej w moje plecy. To było takie wspaniałe uczucie. Jej ciało było takie jędrne, doskonałe. Po chwili powiedziałem do niej
- kochanie, dochodzę.
Było mi tak dobrze, w pewnym momencie lekko zajęczałem i nie mogłem z siebie wydusić słowa, było mi tak dobrze. Bałem się tylko żeby Abigail nie zaszła w ciążę bo zrobiliśmy to bez zabezpieczenia. Spojrzałem jej głęboko w oczy mówiąc
- jeszcze nigdy tak wspaniale się nie czułem, a to wszystko dzięki Tobie kochanie. Kocham Cię najmocniej na świecie.
- ja też się wspaniale czuje, cieszę się że w końcu to zrobiliśmy. Też Cię kocham najmocniej na świecie.
Położyłem się obok Abigail. Leżeliśmy tak i milczeliśmy patrząc sobie głęboko w oczy. W pewnym momencie zadzwonił mój telefon, który leżał na stoliku nocnym obok mojego łóżka. Obróciłem się i spojrzałem kto dzwoni był to Tyler. Odebrałem i usłyszałem
- stary, jest zajebista impreza wbijaj się do nas
- no cześć, fajnie a gdzie jesteście?
- no w Boulevard3, wbijasz się?
- a no wiem gdzie to jest. No nie wiem, bo jestem teraz akurat z Abigail.
- to jeszcze bardziej zajebiście, szykujcie się i dawajcie do nas. Stary nawet nie wiesz jaka tutaj jest zajebista impreza.
W tym momencie Abigail zapytała mnie
- kochanie, gdzie oni są? Powiedz że na pewno się pojawimy. Niech na nas czekają.
Mrugnąłem do niej i dałem całusa, a do Tyler'a powiedziałem
- dobra, słuchaj. My się uszykujemy i przyjedziemy do was. Czekajcie na nas.
- ok stary, czekamy. Do zobaczyska.
Tyler się rozłączył, a ja rzuciłem telefon na łóżko i spojrzałem na Abigail całując ją. Leżeliśmy jeszcze chwilę patrząc sobie w oczy, ale musieliśmy w końcu się zacząć szykować, powiedziałem do Abigail
- kochanie, skoro mamy do nich jechać to musimy się szykować.
- no wiem, ale jest mi tak dobrze że najchętniej bym nie wstawała. Ale tak dawno się z chłopakami nie widziałam że musimy tam być.
Uśmiechnąłem się i wstałem poszedłem do łazienki i wszedłem pod prysznic, po chwili ktoś wszedł i odsunął zasłonę, była to Abigail od tej chwili braliśmy wspólny prysznic, całując się przez prawie cały czas. Byliśmy pod prysznicem prawie godzinę. Wyszliśmy wytarliśmy się i ubraliśmy. Było już późno, myśleliśmy że moja mama już śpi, ale schodząc po schodach ona stała na dole. Zaskoczony byłem, a ona powiedziała
- synek, uważaj tylko na siebie i na Abigail i nie wracajcie nad ranem bo skończyło się gdzie możecie przespać całe dnie.
- Spokojnie mamo, jedziemy do chłopaków bo dzwonili że mamy przyjechać. Niedługo będzie z powrotem, nie martw się.
Mama się uśmiechnęła i powiedziała
- dobra, lećcie już bo chłopaki na was czekają. Bawcie się dobrze.
- Dziękujemy, dobrej nocy mamo.
Wyszliśmy z domu, wsiadając do mojego samochodu i jadąc do klubu. Droga zajęła nam jakieś dwadzieścia minut. Kiedy dotarliśmy na miejsce i weszliśmy do klubu była tam gruba impreza. Rozglądałem się aby znaleźć chłopaków, ale nigdzie ich nie było. Nagle od tyłu ktoś nas objął i krzyczał nam nad uchem, obróciłem się i był to pijany Mat. Pierwszy raz go w takim stanie widzieliśmy. Zaprowadził nas do reszty chłopaków, dochodząc na miejsce zdziwiliśmy się. Byli tam wszyscy Demi, Tyler, Elena, Mat, Abigail, Ja, Jon, Siva, Jay, Tom, a nawet Vicki. Na jej widok strasznie się ucieszyliśmy bo z nią nie mieliśmy kontaktu od samej jej wyprowadzki. Przywitaliśmy się ze wszystkimi i usiedliśmy, wszyscy pili alkohol i zapytali nas czego się napijemy. Na początek zamówiliśmy sok bo byliśmy przecież samochodem, ale po czasie ekipa namówiła nas na coś mocniejszego w końcu mogliśmy się napić całą paczką. Nie widzieliśmy się tyle czasu. Czekałem na taki moment od dawna, aż w końcu wszyscy razem się spotkamy i będziemy mogli porozmawiać. Dziewczyny rozmawiały tam o swoich bzdurach, a ja z chłopakami rozmawialiśmy jak to nam się wiedzie. Nawet zaplanowaliśmy że nagramy wspólny duet, ale kiedy to będziemy musieli jeszcze ustalić. Piliśmy wszyscy byliśmy coraz bardziej pijani. Spojrzałem na swojego iPhona aby sprawdzić godzinę, a była już piąta rano. Kurcze tak szybko czas zleciał, klub już po woli robił się coraz bardziej pusty. Nagle podszedł do nas barman mówiąc że za godzinę zamykają. My byliśmy w takim stanie że zaprosiłem wszystkich do mnie do domu, chciałem jak najdłużej spędzić z całą paczką znów czas. Zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy do mnie. Byliśmy tak pijani że wszyscy razem musieliśmy się trzymać. Wchodząc przez bramę na moją posesję zobaczyliśmy jak jakiś fotoreporter robi nam zdjęcia. Odwróciliśmy się z chłopakami i pokazaliśmy wszyscy mu środkowy palec, a w momencie kiedy szliśmy już w stronę drzwi wejściowych wyszeptałem do chłopaków
- na trzy spodnie w dół, pokażmy mu dupę. Raz, dwa, trzy
Wszyscy opuściliśmy spodnie w dół pokazując dupę fotoreporterowi, ten zaczął jeszcze więcej zdjęć robić, a dziewczyny ledwo trzymające się na nogach śmiały się jak nienormalne. Podciągnęliśmy spodnie i weszliśmy do domu. Staraliśmy być się cicho, ale nam to nie wychodziło cały czas śmialiśmy się z tej akcji przed domem. Obudziliśmy moją mamę, która weszła do salonu i jak nas wszystkich zobaczyła powiedziała
- no ładnie, ładnie. Zabawiliście się i to dobrze.
Ja już ledwo mówiąc powiedziałem
- mamo spokojnie, nie widzieliśmy się tyle czasu. Prześpimy się z godzinkę i wstajemy.
- no rozumiem że nie widzieliście się tyle czasu, ale żeby od razu się do takiego stanu doprowadzać. Godzinkę? Na prawdę?
Mama zaczęła się uśmiechać i powiedziała
- dobra synek idźcie się położyć spać. Pogadamy jak się obudzicie za godzinkę.
Poszliśmy do mnie do pokoju, jednak mój pokój był za mały aby wszystkich pomieścić. No to ledwo już co dałem wszystkim kołdry i poduszki aby położyli się gdzieś spać.
Abigail dała mi czułego długiego całusa na dobranoc i zasnęliśmy.
Obudziła nas moja mama, weszła do pokoju i otworzyła okno. Szturchała mnie mówiąc
- Justin, wstawaj. Jest już piewsza popołudniu.
- yhy, dobrze mamo, już wstajemy.
Położyłem się na plecy, obejmowałem Abigail czułem tylko jak mi pęka głowa. Jeszcze nigdy w życiu mnie tak głowa nie bolała. Abigail otworzyła oczy i spojrzała na mnie mówiąc
- jezu, ale mnie głowa boli.
- mnie też, a pić mi się chce jak nigdy. - odpowiedziałem.
Cała reszta spała na podłodze, przypomniało mi się że mówiłem ich jak kładliśmy się spać że mają iść do drugiego pokoju bo się wszyscy nie pomieścimy, a oni leżeli na podłodze ściśnięci. Śmiać nam się tak z Abigail chciało ale nie chcieliśmy ich pobudzić. Wstaliśmy i zeszliśmy na dół do mamy, dopadliśmy się do wody, która stała na szafce to wypiłem od razu litr i jeszcze było mi mało. Spoglądałem tak na mamę, a ona na nas uśmiechając się. Zapytałem
- co się stało że tak się uśmiechasz?
- nic się nie stało, ale tak wam się pić chce że zaraz w całym LA zabraknie wody i do tego jeszcze taka piękna zdjęcia na pierwszych stronach portali plotkarskich.
Podbiegłem do mamy i spojrzałem na monitor laptopa i na prawdę tam byliśmy my i nasze gołe tyłki. Zrobiło mi się tak głupio przed mamą. Abigail do nas podeszła i jak zobaczyła to zdjęcie to zaczęła się śmiać, a mi zrobiło się jeszcze bardziej głupio. Po chwili zobaczyłem jak Demi z Mat'em idą do nas nie wyspani i raczej nie wyglądali na takich co dobrze się czują, podeszli do nas patrząc czemu my się tak przyglądamy i również jak zobaczyli to zdjęcie zaczęli się śmiać. Mat zapytał
- Justin, masz może wodę? Bo strasznie mi się chce pić i nie wiem dlaczego.
Moja mama uśmiechnęła się i powiedziała
- oj biedaczku, bym Ci powiedziała dlaczego Ci się tak chce pić. W kuchni w szafce macie wodę, specjalnie była kupić bo wiedziałam że będzie chciało wam się bardzo pić.
- dziękuję Pani. - odpowiedział Mat i poszedł do kuchni po wodę.
My usiedliśmy na kanapie rozmawiając z moją mamą i opowiadając jak to wspaniale spędziliśmy noc po tak długim czasie jak się nie widzieliśmy. Co jakiś czas ktoś schodził się napić i tak w salonie zbierała się coraz większa grupa, a my byliśmy szczęśliwi że znów jesteśmy razem u mnie w domu. Ale dobrze wiedzieliśmy że już niedługo będziemy musieli się rozstać i wrócić do codziennego życia i pracy. Nie każdy wszystko pamiętał i staraliśmy sobie przypomnieć co robiliśmy jeszcze oprócz pokazywanie tyłka paparazzo. Włączyłem twitter'a i zalogowałem się pisząc tweeta 'Noc udana, znów wszyscy razem, dziękuję'. Po chwili dodałem drugiego tweeta ze zdjęciem z naszymi gołymi tyłkami podpisując go 'spotkanie z przyjaciółmi jak zawsze szalone'. Po kilku minutach ten tweet miał ponad trzysta tysięcy podań dalej. No śmialiśmy się wszyscy z tego. Fani pisali do mnie że jak zawsze jesteśmy szaleni. Inni zaś pisali że sława walnęła nam w głowę, a to już takie miłe nie było. A wcale to nie było zrobione dla sławy, to było takie spontaniczne posunięcie. Spojrzałem na wszystkich i wszyscy cały czas się śmiali. Ale nie żałowaliśmy niczego w końcu widzimy się raz na kilka tygodni wszyscy razem, więc musimy coś szalonego zrobić. Zbliżał się wieczór, a my cały dzień przesiedzieliśmy u mnie w domu jak za dawnych czasów, wszystkie spotkania na dzisiaj odwołaliśmy ale przyszła pora na pożegnanie się i powrót do swoich domów i do życia codziennego. Pożegnałem się ze wszystkimi. Wszyscy pojechali do siebie. Znów zostałem sam z mamą. Usiedliśmy we dwoje w salonie na kanapie rozmawiając do późnego wieczora.
Ciąg dalszy nastąpi...
_______________________________________________________
Facebook: ONE IMPOSSIBLE DREAM - LOVE is a Winner
Twitter: ONE IMPOSSIBLE DREAM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz = motywacja do pisania kolejnego rozdziału!