ROZDZIAŁ PIĄTY!

Dochodziła dziesiąta rano, a ja byłam umówiona z Sel na jakieś lody. Zaczęłam się przygotowywać, a w między czasie dostałam bardzo miłego sms'a.
"Hej kochanie, niebawem wracam do Nowego Jorku i mam nadzieję, że się spotkamy."
Po przeczytaniu tego sms'a zrobiłam się strasznie szczęśliwa. Od kiedy wyjechał Justin nie miałam żadnych informacji, nie wiedziałam co się z nim dzieje. Teraz już wiem, że niebawem Justin wróci do NY i będziemy mogli się spotkać i porozmawiać. Byłam już całkiem rozkojarzona nie wiedziałam za co mam się zabrać. Minuty leciały, a do spotkania z Sel było coraz bliżej. Bałam się, że się nie wyrobię. 

Dwadzieścia pięć minut później...

Spotkałam się z Seleną w naszym ulubionym miejscu, siedziałyśmy na ławce i rozmawiałyśmy o tym i o wym. W pewnym momencie zauważyłam jak na ławce obok siedzi Ryan. Selena strasznie mu się podobała, ale ona nie dawała mu żadnych szans. Szturchnęłam Sel i powiedziałam
- Ty patrz, Ryan obok na ławce siedzi. 
- No i co? Na pewno znów za mną łazi. - odpowiedziała.
- Może zaprosimy go do nas? 
- Jak chcesz, możesz. 
Spojrzałam się w stronę Ryan'a on spojrzał na mnie, a ja się do niego uśmiechnęłam po czym krzyknęłam
- RYAN! Chodź tu do nas, co tam sam tak siedzisz?
Chłopak wstał i podszedł do nas. Ze mną przywitał się całusem w policzek, a Sel podał tylko rękę, bo ostatnio go niezbyt miło potraktowała. Widziałam, że czuje się trochę niezręcznie i nie wie co ma mówić. 
Spoglądałam na Sel i Ryan'a i zobaczyłam jak dziewczyna puściła do niego oczko i się uśmiechnęła. Szturchnęłam ją lekko żeby chłopak nie zauważył, ale Sel nie skapowała o co chodzi i spojrzała się na mnie ze zdziwieniem po czym powiedziała
- No co? Co mnie szturchasz? 
- Przypadkowo to zrobiłam. **Zaśmiałam się.**

Chłopak tak ze zdziwieniem się na mnie spojrzał, a mi zrobiło się strasznie głupio. W końcu Ryan zagadał do Sel.
- Selena, a może tak byśmy kiedyś wyskoczyli gdzieś do kina? 
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Sel, a ona
- Ryan, nie obraź się, ale chyba ostatnio Ci coś powiedziałam na ten temat. 
- Ja zrozumiałem co powiedziałaś, ale pomyślałem, że fajnie by było gdybyśmy razem gdzieś poszli. 
- No to źle sobie pomyślałeś. - odpowiedziała Sel. 
Spojrzałam tak na nią i przymrużyłam oczy. Ona się uśmiechnęła do mnie, a chłopak powiedział
- Dobra to chyba nic tu po mnie... Pójdę już. Do zobaczenia. 
- Ale poczekaj, przecież możesz z nami posiedzieć. 
Chłopak odwrócił się i odszedł bez słowa. Zrobiło mi się go szkoda, było widać, że Ryan jest strasznie zakochany w Sel, a ona nie daje mu żadnych szans. 
Spojrzałam na dziewczynę i powiedziałam
- Czemu mu to robisz? Przecież wiesz ile dla niego znaczysz? 
- No ale co mam go okłamywać? - odpowiedziała Sel. 
- Nie okłamywać, ale powiedzieć to jakoś łagodnie. Widziałaś jaki się smutny zrobił. 
- Jak mu zależy to niech się postara trochę bardziej o to wyjście do kina ze mną. - odpowiedziała.
- Ale co to znaczy, że ma się postarać? Czy ja o czymś nie wiem kochana?
- Nie wiesz o tym, że podoba mi się, ale nic więcej. Może jak byśmy się spotykali to by coś więcej z tego wyszło, ale chłopak nawet nie umie się postarać. Ja mu odpowiem, że nic z tego to on skuli ogon i ucieka. 
- To czemu mi nic nie mówiłaś? 
- Bo o niego wcale nie pytałaś. - odpowiedziała.
- A co z Zac'iem? -zapytałam dziewczynę.
- Zac to już przeszłość, kocham go, ale sama dobrze wiesz, że nigdy z nim nie będę. Dałam sobie spokój. Przyjaźń i nic więcej. 
- Rozumiem, ale skoro tak to spotkaj się z Ryan'em. Nie olewaj go tak. Skoro uważasz że może coś z tego wyniknąć to nie olewaj go. Fajnie by było chodzić na podwójne randki. - powiedziałam.
- Na podwójne randki? - zapytała ze zdziwieniem dziewczyna.
- No tak, nie wiem czy wiesz, ale Ryan to najlepszy przyjaciel Justin'a. 
- Fajnie. 

Rozmawiałyśmy tak jeszcze przez dobrą godzinę i później poszliśmy do mnie. U mnie w domu jak zwykle Vin był z kolegami i omawiali jak to nie podrasować nowego auta. Nie wiem co oni widzieli w tych samochodach, ale cieszyłam się, że ostatnio przestał się mnie czepiać i mogę robić praktycznie co chcę. 
Ja położyłam się na łóżku, a Sel usiadła przy moim laptopie i weszła na twitter'a. Dziewczyna czytała mi nowości z twitter'a i plotkowałyśmy i śmiałyśmy się. Sel powiedziała
- dobra, ja idę do toalety, zaraz wracam. 
- Ok. 
Dziewczyna wyszła, a ja usiadłam przy laptopie i napisałam z jej konta do Ryan'a
"Hej, tu Demi. Odezwij się do mnie jak najszybciej."
Po czym wylogowałam się z jej twitter'a i włączyłam jakiś film. 
Selena wróciła i położyła się na łóżku, a ja przyszłam obok niej i oglądałyśmy razem gadając i się śmiejąc. 

Po piętnastu minutach przypomniało mi się, że w szafce w kuchni mam popcorn. Pobiegłam więc na dół i wysypałam popcorn do miski po czym wróciłam na łóżko koło Sel. Jeden film się kończył to ja włączałam następny, cały czas czekałam, aż Ryan napisze mi sms'a albo zadzwoni, ale nic z tego. Do samego wieczora się nie odzywał. Nie wiedziałam czy w ogóle przeczytał tego tweet'a. Jedno było pewne, że jak Sel wróci do domu i wejdzie na twitter'a to usunie tego tweet'a i będzie dupa. 

#Od Autora
Może nie jest profesjonalnie, ale staram się wykorzystywać każdą postać z opowiadania. Niebawem więcej emocji. Justin wróci odmieniony z Anglii, wda się w nie takie towarzystwo. Zobaczymy jak to wyniknie. Zapraszam do udostępniania.
Kolejny rozdział już: 30.03.2014r. godz. 18:00
Dziękuję za przeczytanie rozdziału, nie kończ na tym przeczytaj do końca!

Jeżeli chcecie być na bieżąco, zaobserwujcie bloga lub zapiszcie się w zakładce 'informowani'.  Będę bardzo wdzięczny jeśli każdy z was zostawi króciutki komentarz, nie musicie się rozpisywać!

Zapraszam również na fanpage'a bloga, tam na pewno więcej informacji.

Krystian Kaczmarek the writter of stories

<<ROZDZIAŁ CZWARTY